Wednesday, May 21, 2014

GRZYBY PO DESZCZU

W tym roku pogoda wyjatkowo nam nie dopisuje. Nie pamietam, aby przez te moje 18 lat pobytu w Stanach, kiedykolwiek musialam nakladac rano swetry i czasami wlaczac ogrzewanie. Pomieszalo sie cos tej pogodzie.
Ale wracajac do grzybow. W piatek wracajac do domu, na trawniku na terenie szkoly, w ktorej pracuje znalazlam cala "hodowle"pieczarek. Nie wytrzymalam i musialam zrobic pare zdjec. Grzyby byly ogromne.


 
Dla porownania, na jednym z nich polozylam plyte CD, taka normalna plyte nie mini. Gdybym byla pewna, ze sa to jadalne pieczarki, mialabym super obiad na dwa dni :-)
 


4 comments:

  1. Iza, ja Cie proszę, Ty nie marudź!
    Pogoda cuuuudna jest! I niech taka będzie do połowy sierpnia, potem może poprażyć i powilgocić. Może u Ciebie bardziej od oceanu ciągnie, u nas bez ogrzewania i swetrów. Ranki są chłodniejsze, takie polskie, słodkie, chciałoby się je utrzymać takie do wieczora.
    Faktem jest jednak, że dziwna jakaś ta pogoda, nietypowa, strach się bać co może zapowiadać...
    Pozdrawiam ciepluśko i o poranku rześko

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cudna? Oj nie powiedzialabym. Moje dzieci mialy miec tydzien temu Field Day w szkole, ze wzgledu na deszcz przeniesiono na jutro. A jutro tez pewnie nie bedzie, bo ma padac.

      Delete
  2. Wilgocią mi po nozdrzach przejechało. Ale grzyby piękne - też bym zerwała gdyby to jednak nie gatunek pieczarkopodobny był....

    ReplyDelete
    Replies
    1. Aniu, nie wiem, nie znam sie na grzybach a zwlaszcza tutaj. Mam kolezanke, ktora ma bzika na punkcie grzybobrania, ale mieszka za daleko.
      A grzyby przebolalam, trawnik zostal skoszony.

      Delete