Saturday, October 10, 2015

DZIEN NAUCZYCIELA

Witajcie po bardzo dlugiej przerwie. Co prawda obiecalam, ze nadrobie zaleglosci, ale nic z tego mi nie wyszlo. Jakbym nie miala co robic, zgodzilam sie na prowadzenie zajec. Jest to co prawda tylko jeden wieczor, ale niestety musze sie przygotowywac do kazdych zajec. Niby tematy nie sa trudne, ale ja musze byc przygotowana w dwojaki sposob. Pierwszy to oczywiscie wiadomosci, a drugi musze te wiadomosci przekazac w taki sam sposob, jaki moi studenci znaja od poczatku ich edukacji. Nie podobaja mi sie amerykanskie metody nauczania, ale jak mus to mus. Czy mi sie podoba moja dodatkowa praca? Nie. Strasznie frustrujaca. Poziom na jaki przedstawiaja studenci, przeraza mnie strasznie. 
Drugim powodem mojej nieobecnosci tutaj, jest moje dziecko. Dostalo sie do teatru miejskiego i ma na okraglo proby. Kasia bierze udzial w musicalu "Miracle on 34th Street". Film mi sie bardzo podobal (obie wersje), wiec i ta wersja powinna mi sie spodobac. Najbardziej to podoba mi sie to, ze moje dziecie dostalo role.

Ale wracajac do jutrzejszego dnia. W polskiej szkole bedziemy obchodzic Dzien Nauczyciela. Przygotowalam kartki od dzieci. Poniewaz jestem mama klasowa u obu moich dzieci, wiec w tym roku kartki sa takie same. 
Kiedys znalazlam kartke "never ending card" i bardzo mi sie spodobala. I wlasnie sie nadarzyla okazja aby ja zrobic.
W klasie trzecie jest tylko piecioro dzieci i dlatego musialam dodac jedno grupowe zdjecie z tamtego roku.






 W osmej jest az 8-mioro uczniow





Jestm zadowolona z koncowego efektu, chociaz powinnam uzyc troche sztywniejszy papier na podstawe, ale teraz juz jest za pozno na zmiany.