Mialam rowniez cicha nadzieje, ze uda mam sie jeszcze nazbierac zoledzi.Wiem, ze sie obudzilam zbyt pozno, ale znalazlam swietny projekt i mialam (i nadal mam) ochote go zrobic. Jedyny problem jest w tym, ze zaledzi juz nie ma o czym sie przekonalam jeszcze przed wyjazdem do parku. Wokol parkingu w pracy rosna piekne deby.
Natomiast parkujac w parku, na chodniku bylo ich tysiace. Z tym tylko, ze nie sa to zoledzie. A przynajmniej nie rosna na debach.
Same osadzcie.....Drzewo wyglada jak drzewo brzoskwiniowe, tyle, ze zamiast brzoskwin rosna zoledzie.
Galazka zerwana z drzewa |
Tak wyglada owoc. Zamiast "berecika" ma czapeczke z miekkimi kolcami. |
Jeszcze jedno ujecie z bliska. |
Tak wygladaja liscie. |
A oto "zoledz" |
Nasze zbiory. |
A to "czapeczki" |
I co o tym sadzicie? Co to jest za drzewo? Moze ktos ma jakiekolwiek pojecie do czego to doczepic?
Witaj moja imienniczko !
ReplyDeleteSuper są to żołędzie - w Polsce chyba nie występują więc Ci nie pomogę. wieniec zapowiada się imponująco (trochę pracy zapowiada się przy nim , zwłaszcza że trzeba ,żołędzie upiec. Jestem ciekawa jaki kolor wybierzesz na swój wieniec. Pozdrawiam Iza N-P - chica111.blogspot.com
Dąb Libanski i jak najbardziej występuje w Polsce ;)Tak powiedzmy 99% pewnosci, ze to to
ReplyDeletehttp://drzewapolski.blogspot.com/2010/11/zoedzie-na-ludziki.html to jest źródło mojej wiedzy ;)
ReplyDeleteCiekawostka!
ReplyDelete