Saturday, June 4, 2011

WSPOMINKI POKOMUNIJNE I SZAL

Komunia sie skonczyla i wakacje rowniez.

Nie wiem co to znacza nerwy zwiazane z komunia, bo ich tak naprawde nie mialam. Wydaje mi sie, ze rodzice bardziej przezywaja i denerwuja sie impreza komunijna niz samymi uroczystosciami w kosciele. Jak wczesniej pisalam, Kasia nie miala imprezy, zaprosilismy tylko jej chrzestnych do restauracji na obiad i tak sie zakonczyl ten swiety dzien.
Sama uroczystosc byla sliczna i bardzo uroczysta. Kazda rodzina miala wyznaczona lawke przy pomocy banerka, o ktorym pisalam juz wczesniej. Tak, ze nie musielismy szukac miejsc. Rodzice mogli robic zdjecia swoim pociechom, ale tylko z miejsca, co bylo rowniez ogromnym plusem, bo dzieci nie byly rozproszone i nie szukaly swoich rodzicow po katach. Ale udalo mi sie zlapac ujecie jak moja corcia przyjmuje komunie.
Nastepnego dnia, dzieci, ktore przyjmowaly po raz pierwszy komunie, koronowaly (a wlasciwie jedna dziewczynka)  Matke Boska. Nie wiem czy gdzies jeszcze istnieje taka tradycja, ale mi sie ona podoba. Dzieci maja okazje publicznie pokazac sie w swoich pieknych strojach. Tutaj niestety nie ma bialego tygodnia.
Musze sie jeszcze pochwalic, ze chociaz nie mialam za duzo czasu, udalo mi sie skonczyc szal dla mojej komunistki i jestem dumna ze swojego blokowania. Robilam to po raz pierwszy w zyciu i nie odstraszylo mnie to za bardzo. Zaczelam rowniez drugi szal dla mlodszej corki, ale tego nie udalo mi sie skonczyc. 
I co nie wyglada az tak zle. Prawda? Kolorystyka sukienki i szala jest inna, ale nie az tak bardzo jak myslalam.
Obrazki, ktore robilam, udalo mi sie je oprawic i sprawily wielka radosc mamusiom obdarowanych.

1 comment:

  1. Córcia wyglądała cudnie.Szal wyszedł przepięknie. Pozdrawiam serdecznie.

    ReplyDelete