Sunday, November 9, 2014

ŻYJĘ

Nie wiem jak sobie radzicie z czasem, ale ja go nie mogę dogonić.  Nie wiem jak bardzo bym się starała, to zostaję w tyle. Czasami mam wrażenie, ze Pan Czas ze mną się bawi w berka. Z ta różnica, że ja nigdy nie uciekam a próbuje gonić.
Miałam powoli nadrobić zaległości, ale ich się jakoś robi ich coraz więcej. Próbuję. Obiecuję, że wieczorem usiadę i wyczyszczę komputer, podkładam zdjęcia z wakacji, przerobię parę nagranych filmików i oczywiście dodam parę postów na blogu. I nic z tego nie wychodzi. Jeśli nie siedzę bezczynnie ( co mi się do tej pory nie zdarzało), to ide spać, bo nie mogę utrzymać otwartych oczu. I co to jest? Jesień czy starość. :-D  Mam nadzieję, że to pierwsze.
Oczywiście, że mam określone cele i próbuję je zrealizować, ale idzie mi to bardzo mozolnie. Może wakacje w Polsce trochę mnie rozleniwiły? Może znowu powinna zrobić listę, jak to zrobiłam już wcześniej?
Ale to może trochę później.
A tymczasem......minął Halloween. Dzieci nazbierały całą masę cukierków, które w większości zostały rozdane. A ja z koleżanką spędziłyśmy miły wieczór.
Jak to było do przypuszczenia, większość dziewczynek było poprzebieranych za Else lub Anę. Moje dziewczyny niczym od tego trendu nie chciały odejść, miałam i Anę, i Elsę. Strój Any pożyczyłyśmy od znajomej, a Elsę przerobiłam sama ze starego stroju z poprzedniego roku. Zafarbowałam sukienkę, doszylam cekinowy przód i zrobilam pelerynke, na której zrobiłem gwiazdki z brokatu. Muszę się pochwalić, ze efekt koncowy był zadawalający. Jestem z siebie dumna.
A oto i moje panie z Krainy Lodu.

No comments:

Post a Comment