Tuesday, November 9, 2010

ANIOLEK I SAL

 Przez czysty przypadek zaszlam dzisiaj do sklepu. ktorego istnieniu nawet nie slyszalam i znalazlam takiego cudownego aniolka. Ku memu zaskoczeniu jego cena nie byla wysoka, a wrecz przeciwnie uwazam, ze nawet za niska. Swoje Tildy szylam bardzoooooooooo dlugo, a tutaj prosze.
Nie moglam go nie zakupic. Na razie mieszka w kuchni na szafce kuchennej, ale moze znajde dla niego odpowiednie miejsce.
A tutaj male przyblizenie. Niestety sa to zdjecia robione poznym wieczorem, wiec swiatlo rowniez jest nie najlepsze, ale kolorki sie nie zbyt zmienily.
 Moj francuski SAL juz prawie wyszyty. Pozostalo mi jeszcze jedno okienko do skonczenia. Prawdopodobnie w tej niedzieli Lili wysle nam ostatni schemacik.
 Moje choinki rowniez sie produkuja. Produkcja sie troche spowolnila, gdyz nie mialam zbyt duzo czasu. Nadrobie.
Te choineczke "zmalpilam" od Tereni. Dzieki ci dobra kobieto.
Nie za bardzo podoba mi sie ksztalt tej choineczki, ale moze bedzie wygladala inaczej, jak ja zszyje.

1 comment:

  1. Tilda jest super:)
    Zapraszam na mojego drugiego bloga: http://zakurzonapolka.blogspot.com

    ReplyDelete