Friday, January 28, 2011

PIERWSZA SPOWIEDZ I VERVACO 80.013 CZESC 3

W zyciu mojego dziecka i w moim zyciu rowniez nastapil kolejny wazny etap. Dzisiaj miala miejsce pierwsza spowiedz swieta. Uwazam, ze jest to duzo za wczesnie, bo komunia jest dopiero w maju, ale to nie ja ustalam zasady i reguly, tylko tradycja tego kosciola. Kosciol do ktorego naleze, zostal zbudowany przez Polakow i w 1914 roku zostala otwarta szkola w piwnicach (a raczej na parterze budynku) kosciola.
Wiekszosc dzieci byla dziecmi imigrantow polskich i nawet uczono w niej jezyka polskiego. Poniewaz dzieci przybywalo, w 1964? z tylu kosciola ksiadz zbudowal pietrowa szkole z sala gimnastyczna i ogromna stolowka, ktora moze pomiescic wszystkich uczniow szkoly w tym samym czasie. Zajecia szkolne rozpoczynaja sie wspolna modlitwa w tejze stolowce. I wlasnie do tejze szkoly od trzech lat uczeszcza moja Kasia. Dlaczego wyslalismy nasze dziecko do szkoly katolickiej? Odpowiedz jest prosta. Dzieci sa inne, bardziej zdyscyplinowane, mile, bardziej kulturalne i mniej materalistyczne. Porownujac szkoly publiczne w mojej miescinie ze szkolami katolickimi, to te drugie sa bezpieczniejsze.
Ale nie o tym mialam pisac. Mialo byc o spowiedzi.
Jesli dobrze pamietam, dla mnie jako osmiolatka bylo to niesamowite wydarzenie, ale bylo to  uroczyste wydarzenie. kazde z nas podeszlo do konfesjonalu i na tym sie konczylo. Tutaj jest to bardzo specjalne wydarzenie, w ktorym dzieci biora udzial. Ksiadz powital nowych "spowiednikow", ktorzy przeszli w gesiego przez caly kosciol. Potem bylo kazanie o owieczkach i czarnej owcy, ktore zakonczylo sie pytaniami ksiedza do dzieci. Pomimo, ze nie przepadam za naszym proboszczem, musze przynac, ze potrafi prowadzic rozmowy, zadawac pytania i egzekwowac odpowiedzi od dzieci. A co jest niesamowite, pamieta kazde nazwisko dziecka uczeszczajacego do szkoly.
Potem kazde dziecko podeszlo do konfesjonalu, gdzie po spowiedzi rodzice odbierali swoje dziecie, prowadzili do oltarza. Dziecko odmawialo modlitwe, ktora byla zadawana przy rozgrzeszeniu. Rodzic czekal cierpliwie z boku. Pozniej rodzice i dziecko podchodzilo do specjalnego "kominka", gdzie byly spalane karteczki zapisane grzeszkami dziecka. Karteczki byly przygotowywane przez dzieci podczas przygotowan do spowiedzi na lekcjach religii. Po tym ostatnim kroku, dzieci mogly pojsc do domu.
Bylo to niesamowite przezycie. Moja Kasia byla tak zdenerwowana, ze biedusia sie poplakala ze wzruszenia. Ja zreszta rowniez. Moje dziecko zostalo wyroznione przez nauczycielke i czytalo modlitwe podczas nabozenstwa, co dla mnie matki, ktora morduje dziecko jezykiem polskim od rana do wieczora, bylo rowniez wielkim wyroznieniem. Kolejna uroczystosc juz 14-go maja.
Dzisiaj rowniez kupilismy sukienke, ale chyba bedziemy musieli ja oddac, bo wedlug notatki, ktora otrzymalam dzisiaj, nie moze siegac ziemi. A ta taka wlasnie jest. A moze uda mi sie ja skrocic? Jest naprawde sliczna. Zobaczymy.
A teraz jak juz skonczylam swoja przydluga historie, moge sie pochwalic kolejna odslona obrazka.

No comments:

Post a Comment