Wednesday, December 29, 2010

PO SWIATECZNEJ ZAWIERUSZE

Oj, ale mielismy piekna niedziele! Zaczelo sie tak niewinnie. Pare platkow spadlo z nieba, wiec niczego nie podejrzewajac pojechalismy na zakupy do centrum handlowego "parenascie?" kilometrow od domu. Nie macie pojecia jak szybko uciekalismy do domu. Ja niezwyczajna do jazdy samochodem w takich warunkach, mialam zacisniete race na kierownicy az do bialosci (w Polsce byly autobusy, a tutaj z regoly nie ma sniegu). W ciagu polowy dnia i pol nocy napadalo sporo sniegu. Dobrze, ze mam wolne!!!
Widok z okna na parking
Widok na balkon 
 Dzieki tej zawierusze, skonczylam komplecik zimowy dla Kasi

 A tak wyglada w zblizeniu....

3 comments:

  1. to zasypywało nas tak samo. A w poniedziałek cudne szuflowanie. Jak ja lubię takie zaspy wokół domu...
    serdeczności

    ReplyDelete
  2. Wszystkiego najlepszego na cały nowy rok :)

    ReplyDelete
  3. Izu, z tej włóczki samej chustę już robię. Pokaże na blogu. Przyznam w robocie kolorystycznie bez zachwytu, ogólnie jest bardzo ok.
    Samego dobrego w nowym roku!

    ReplyDelete