Oj, ale mielismy piekna niedziele! Zaczelo sie tak niewinnie. Pare platkow spadlo z nieba, wiec niczego nie podejrzewajac pojechalismy na zakupy do centrum handlowego "parenascie?" kilometrow od domu. Nie macie pojecia jak szybko uciekalismy do domu. Ja niezwyczajna do jazdy samochodem w takich warunkach, mialam zacisniete race na kierownicy az do bialosci (w Polsce byly autobusy, a tutaj z regoly nie ma sniegu). W ciagu polowy dnia i pol nocy napadalo sporo sniegu. Dobrze, ze mam wolne!!!
Widok z okna na parking
Widok na balkon
Dzieki tej zawierusze, skonczylam komplecik zimowy dla Kasi
A tak wyglada w zblizeniu....
to zasypywało nas tak samo. A w poniedziałek cudne szuflowanie. Jak ja lubię takie zaspy wokół domu...
ReplyDeleteserdeczności
Wszystkiego najlepszego na cały nowy rok :)
ReplyDeleteIzu, z tej włóczki samej chustę już robię. Pokaże na blogu. Przyznam w robocie kolorystycznie bez zachwytu, ogólnie jest bardzo ok.
ReplyDeleteSamego dobrego w nowym roku!