To byl cudowny weekend!
Wybralismy sie na niewielki odpoczynek nad Lake George. Jezioro jest polozone 4 godziny od naszego domu na polnocny-wschod w stanie Nowy Jork. Miejsce jest przepiekne. Wokol jeziora z cala masa malych wysepek, rozciagaja sie gory pokryte lasami. Przy takiej roslinnosci i na tej szerokosci geograficznej, mielismy nadzieje, ze zobaczymy chociaz odrobine jesiennych kolorow. Nie udalo mi sie. Tym razem pogoda dopisala. Bylo cieplo i przyjemnie. Przyroda nie przygotowala sie jeszcze do malowania.
Wynajelismy pokoj w hotelu nad samym jeziorem. Nawet nazwa zachecala do odpoczynku; "Tea Island". Nazwa pochodzi od niewielkiej wysepki, polozonej bardzo blisko hotelu. A taki widok mielismy z pokoju hotelowego.
Lake George to praktycznie miejsce na letni odpoczynek i o tej porze roku turystow coraz mniej, ale atracji jak na ten krotki czas mielismy kilka i to calkiem niezlych.
Byl pokaz lodek
I starych samochodow
Do tego bylo zwiedzanie miasta. Uwielbiam wloczyc sie uliczkami i wypatrywac jakies budynki, ktore maja to tzw. "cos" Uwielbiam ogladac koscioly, a tych bylo tutaj calkiem sporo.
Poplynelismy parostatkiem po jeziorze
Z ktorego to moglismy podziwiac cudowne widoki na wybrzeze. Pokaze tylko pare zdjec z calej naszej wakacyjnej wycieczki.
Szybko tez ze sluzby zrezygnowaly, bo stwierdzily, ze tak ciezkiej broni to one nie beda dzwigaly. Tak wiec zostalo nam zwiedzanie i zabawa.
A wracajac do jesiennych kolorow i ich znakow... No coz jak wczesniej wspomnialam, nie bylo ich wiele; jeden ozdobiony dom i dynie w sklepie warzywnym.
No comments:
Post a Comment