Coraz bardziej podoba mi sie udzial w SAL-ach. W jakis dziwny sposob SAL mnie mobilizuje do pracy, bo przeciez oprocz tej "narzuconej" pracy sa inne bardzo ciekawe robotki, ktore czekaja w kolejce. Nieprawdaz?
Ale wracajac do mojego nowego SAL-a...... Znalazlam go u Valerii. Bylam sporo spozniona, ale nadrobilam zaleglosci i w tej chwili, na trzecim etapie wyglada wlasnie tak:
Wyszywam na 18-tce (jakos nie moge sie jeszcze przemoc do lnianego materialu). Kolor? Oj, to trudno powiedziec. Mial byc kremowy, jest brudno szaro-kremowy. I tak juz zostanie.
Przeleciałam blog Valerii ale nie znalazłam tego Sala, ale nieważne - i tak nie dam rady teraz wyszywać, za to będę podglądać u Ciebie :)
ReplyDeletePodgladaj, podgladaj. Przynajmniej bede miala bodziec, zeby wstawiac czesciej posty.
ReplyDelete